Backup – dyski zewnętrzne, USB a może NAS?

Spoiler: przewiń w dół jak nie lubisz czytać opisów rodem z Nad Niemnem.

No ale po co mi jakiś backup? Przecież mam wszystko na laptopie lub na USB więc jest OK.

Czy aby na pewno? Co się stanie jak dysk ulegnie uszkodzeniu, zgubisz USB? Hmmm masz wtedy problem, poniżej historia z życia wzięta.

Około 10-15 lat temu zacząłem myśleć na poważnie o kopii zapasowej moich danych, wtedy robiłem dużo zdjęć (sesje, śluby itp). Zdarzyło mi się, że dysk w laptopie na który zgrałem zdjęcia z sesji uszkodził się i nie było możliwości odczytać danych. Wtedy miałem jeden dysk zewnętrzny na który zgrywałem wszystkie dane. Tak to nie był prawdziwy backup ale o tym za chwilkę. Na moje nieszczęście nie zdążyłem zgrać zdjęć z laptopa na wspomniany dysk ale … w międzyczasie nie robiłem też innych zdjęć. Udało mi się odzyskać wszystkie zdjęcia z kart pamięci – były już wyczyszczone i gotowe na kolejną sesję. Straciłem kilkanaście godzin pracy, zdjęcia obrobione musiałem jeszcze raz obrabiać ale to mnie nauczyło jednego … co by się stało gdybym stracił mój dysk zewnętrzny? Była już tam dość pokaźna historia sesji. Wtedy to „dorosłem” i kupiłem dwa kolejne dyski zewnętrzne (to jeszcze nie były czasy „chmury”). Wybór padł na dyski I-omega 2TB. Każdy z nich posiadał po 2 dyski 1TB 3,5″. Możecie sobie wyobrazić dwie cegły. To co zacząłem robić od czasu gdy dyski przyjechały do mnie do na obu zapisywałem te same dane. Na wszelki wypadek gdyby jeden z dysków się uszkodził zostałby mi drugi. Taki stan trwał do tego roku (2020). Kiedy to dyski wypchałem po brzegi, oczywiście w międzyczasie kasowałem niepotrzebne sesje itp. W kwestii wyjaśnienia nie miałem 4TB do wykorzystania a 2TB z uwagi na dokładną kopię dysku na dysku. Sam proces „zakupu” obecnego rozwiązania nie był prosty. Niestety jestem osobą, która zanim coś kupi to musi przeanalizować możliwe rozwiązania. Pewnego dnia na jednej ze stron internetowych z ofertami promocyjnymi ktoś dodał wpis o backupie w chmurze (to już był rok 2019 o ile dobrze pamiętam). Oferta była ciekawa 99$ za 10TB na wieczność. Po szybkim przeliczeniu i przeczytaniu artykułu https://niebezpiecznik.pl/post/10-tb-chmurowego-dysku-placisz-raz-i-masz-do-konca-zycia/ stałem się posiadaczem przestrzeni do backupu w chmurze. Czy szczęśliwym? I tak i nie. Niestety ta konkretna chmura nie jest idealna jako backup, moim zdaniem sposób synchronizacji jest bardzo słaby ale … daje przestrzeń i to za całkiem niezłą cenę. Plusy: mam 10TB w chmurze, nie płacę za prąd, mam 10TB na wieczność. PRoblem jest jeden … przeszukiwanie chmury, ściąganie danych no i wysłanie 2TB danych mając łącze 300/20mbit. Wysłanie takiej ilości danych w teorii powinno zając nieco ponad 10 dni. To tylko teoria, mi wysłanie 1 TB zajęło ponad 3 tygodnie. Wieszająca się aplikacja, dyski i-omega na USB 2.0, no i realny transfer w okolicach 15mbit. Możecie sie zastanawiać dlaczego tylko 1TB danych umieściłem w chmurze … odpowiedź jest prosta, padł mi jeden dysk i-omega i zostałem tylko z jedną kopią danych z czego połowa była w chmurze. Bałem się uszkodzenia drugiego dysku więc go wyłączyłem (do tej pory oba chodziły 24/7 podpięte do malinki bo na tym zrobiłem mini NAS. Po dłuższym czasie postanowiłem sam zbudować NAS, dlaczego?

Poniżej znajdziesz moją analizę jaką się posługiwałem w celu wyboru części do NAS, dlaczego NAS a nie tylko backup w chmurze? Musisz odpowiedzieć sobie na kilka pytań

  1. Ile danych chcesz backupować?
  2. Czy chcesz mieć do nich dostęp z każdego miejsce poprzez Internet?
  3. Czy chcesz mieć szybki dostęp do danych czy możesz poczekać, aż ściągną się z chmury?
  4. Czy potrafisz samemu złożyć komputer z podzespołów?
  5. Ile masz pieniędzy do wydania?
  6. Czy chcesz mieć tylko backup czy też dodatkowe funkcje? Może być ich całkiem sporo jak kupisz dedykowany NAS lub sam go zbudujesz.

Ja odpowiedziałem sobie na powyższe pytania:

  1. Obecnie mam 2TB ale chcę mieć przestrzeń przynajmniej 10TB. Backup oraz miejsce na wirtualne maszyny, ściągniete ISO itp.
  2. TAK – ale to nie musi być chmura, mam zestawiony VPN do swojej sieci więc z tym nie mam żadnego problemu. Co to VPN … tak to może być inny artykuł.
  3. TAK, muszę mieć szybki dostęp. Obecnie moja sieć kablowa w mieszkaniu to 1Gbit i WiFi 5GHZ 802.11ac ja wyciągam około 700-800 mbit.
  4. TAK
  5. Im mniej to lepiej 🙂 ale u mnie wyszło około 3300pln, szczegóły poniżej.
  6. Backup, możliwość prostej wirtualizacji, inne bliżej nieokreślone

Odrzuciłem dedykowane NAS jak Synology czy Qnap. Najtańsze z dyskami dającymi w RAID5 8TB to koszt około 3500 pln. Minus to bardzo słaby procesor Intel® Celeron® J1800 i 2GB RAM (maksymalnie 8). Qnap który spełniłby moje wymagania techniczne to QNAP TVS-473e rozszerzony do 16GB gdzie cena wynosi 4700 pln bez dysków. Koszt dysków to 1600pln (4x4TB). Wówczas łączna kwota to 6300pln. Nie wiem jak dla was ale dla mnie to dość spora cena, dlatego postanowiłem sam złożyć NAS, poniżej jego składowe – kwoty netto spisane z faktury:

  1. System operacyjny Freenas – koszt 0 pln
  2. USB na system operacyjny – kupiłem jakieś usb 3.0 32GB nie pamiętam nawet za ile
  3. Obudowa jak dla mnie cudo Fractal Design Define R5 Arctic White USB 3.0 – 450pln
  4. Procesor AMD Athlon 200GE, 3.2GHz, 4 MB, BOX (YD200GC6FBBOX) – 154 pln procesor ma kartę grafiki i TDP 35W plus całkiem niezłą wydajność wyższa niż wspomniany Qnap.
  5. Płyta główna Asus PRIME B450M-A – zależało mi na włożeniu przynajmniej 6 dysków SATA3 – 251 pln
  6. Pamięć Patriot Viper Elite, DDR4, 16 GB,2666MHz, CL16 (PVE416G266C6KGY) – 265 pln – teraz wiem że dla samego NAS to jest OK, jestem w stanie przeznaczyć 4GB na maszyny wirtualne. Nie za dużo ale coś tam można podziałać. Jak będziecie chcieli bardziej wykorzystać NAS to polecam minimum 32GB.
  7. Zasilacz SilentiumPC Supremo FM2 Gold 650W (SPC168) – 283 pln
  8. 4x Seagate 4TB Terascale – 1600pln brutto – nie polecam tych dysków ale o tym za chwilkę.

Freenas ustawiłem jako ZFS1, dzięki czemu w przypadku uszkodzenia 1 dysku całość nadal działa i po wymianie dysku na sprawny NAS powróci do normalnej pracy. Przy takich ustawieniach i wykorzystaniu 4x4TB mam do dyspozycji 10TB przestrzeni. Po przepracowaniu niecałych 58 dni Freenas zaczął mi zgłaszać błędy na jednym dysku – badsector nie do naprawy. Ponieważ całość na gwarancji to postanowiłem, że kupię dysk na wymianę, odbuduje „RAID” i wtedy wyślę dysk na gwarancji. Niestety nie udało mi się kupić Seagate więc kupiłem HGST również przeznaczony do pracy ciągłej w serwerach. Po wymontowaniu uszkodzonego dysku, włożeniu nowego na podmianę i rozpoczęciu odbudowy „RAID” Freenas zaczął mi zgłaszać błędy na kolejnym Seagate. Finalnie nie udało się odbudować RAID. To co zrobiłem to nowy dysk przeznaczyłem na backup. Na szczęście udało mi się przekopiować dane z już ledwo działającego NAS 3 z 4 dysków z czego 1 ma badsecotry.

Na dzień pisania tego „artykułu” posiadam kopię danych w chmurze, kopie danych na sprawnym starym i-omega, kopie danych na dysku hgst. Firma od której kupiłem dyski Seagate zgodziła się przyjąc wszystkie 4 zweryfikowac błędy na 2 i jeżeli uznają gwarancję to wymienią mi wszystkie 4 sztuki na HGST ULTRASTAR.

Podsumowując ten dość długi wpis, backup jest bardzo ważny, róbcie kopie danych przynajmniej na 2 różne urządzenia (chmurę można uznać za urządzenie). W moim wypadku docelowe rozwiązanie to Chmura + FreeNAS, jak tylko uruchomię w 100% NAS.

Jeżeli macie pytania, dlaczego takie a nie inne podzespoły wybrałem, dlaczego Freenas, czy trudno jest samemu złożyć komputer i zainstalować system … dajcie znać na maila (strona Kim jestem )

Ciekawe czy w ogóle ktokolwiek dokopie się do tego wpisu.